piątek, 6 maja 2011

dotyk...

Tym razem, w tym co napiszę nie będzie nic zabawnego...
Tolinka znowu ma kiepską noc. Jest 23cia a ja byłam u niej już 5 razy. Co trochę przebudza się i popłakuje. Wtedy idę do niej i w absolutnej ciszy dotykam jej plecków, czasem daję smoczek i to wystarczy aby znowu zasnęła. Na jak długo - tego nigdy nie wiem.

Akurat oglądałam program edukacyjny na który czekałam cały tydzień. Program emitowany jest na TVN Style pt. "Korepetycje z sexu". Wbrew pozorom nie jest to program uczący o pozycjach rozkoszy ;).
Program pokazuje jak przeprowadzane są zajęcia wychowania seksualnego w Wielkiej Brytanii, gdzie jak wiadomo odsetek ciąż nastoletnich jest bardzo wysoki- najwyższy w Europie Zachodniej. Szkoda, że u nas nie są one prowadzone w ten sposób. Dziś jednym z tematów jest temat wzbudzający ogromne emocje czyli temat aborcji. W programie przedstawiono jaki stosunek do niej ma angielska młodzież. Dla wielu z nich, to prawie że kolejny środek antykoncepcyjny! Wydaje im się, że to tylko połknięcie odpowiedniej tabletki i po kłopocie...
Poza tym program ukazuje potrzeby emocjonalne i seksualne osób upośledzonych psychicznie, kalekich, w podeszłym wieku czy otyłych. Według mnie to świetny i bardzo pouczający program.

Wracając jednak do Tolinki.
Po raz kolejny obudziła się - oczywiście w trakcie programu. I idąc po raz kolejny do sypialni byłam już trochę (no może bardziej niż trochę) wnerwiona.
Wchodzę do tego pokoju, w półmroku widzę tą moją maleńką Gwiazdeczkę, śpiąca w wielkim łóżku, w tym swoim cieplutkim, kremowym śpiworku z zeberką i cała złość ze mnie uleciała. Tym razem, zamiast tylko dotknąć plecków czy nóżki, położyłam się obok niej. Najdelikatniej jak potrafiłam ucałowałam ją w czółko a ona złapała wtedy swoją ciepluteńką łapką mój kciuk. Później tą maleńką,cieplutką,  mięciutką pięciopaluszkową "podusię" położyła na moim policzku. A ja wtopiłam się w zapach jej pachnących włosków i szyjki... I tak sobie pomyślałam, że dla takich chwil warto żyć. Że takie chwile są dla mnie absolutnie bezcenne. I że żal mi tych nastoletnich angielskich dziewczyn, które tak beztrosko usuwają ciążę za ciążą. I że być może już nigdy - właśnie przez tą nonszalancję w wieku młodzieńczym - mogą  nie doznać takich chwil jak ja dziś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz