W końcu po dłuższej przerwie związanej z choróbskami w mojej rodzince, mam chwilę żeby napisać kilka zdań.
Otóż Tolinka nam się pochorowała już dwukrotnie:(. Najpierw miała zapalenie oskrzeli z czego wyszła obronną ręką bez antybiotyku. Ostatnio złapała jakąś infekcję w wyniku której miała katar i niestety męczący kaszel. Po kilku dniach zdecydowaliśmy się na wizytę u pediatry, obawiając się że to nie przyjemne charczenie może się okazać znowu zapaleniem oskrzeli jeśli nie płuc:(
Dojechaliśmy do naszej Pani Doktor. Wypakowujemy Pączka z kombinezonu - zwanego pierzyną :). I oto oczom Pani Doktor ukazuje się nasza słodka Tolinka w błękitnej lekko dopasowanej bluzeczce i równie błękitnych acz jeszcze bardziej obcisłych rajtuzkach uwydatniających jej krągłe kształty. Na twarzy Pani Doktor od razy zajaśniał uśmiech :) Popatrzyła na nią i stwierdziła, że to chyba jedyny okres w życiu człowieka kiedy 4 oponki na brzuchu wywołują tyle radości. Chwilę później dodała, że niezmiernie się cieszy że nie jest jedyną osoba w tym pokoju z absolutnym brakiem talii :) Parę minut później ściągnęłam Tolince koszulkę do badania. Zerkam na Panią Doktor- ta już śmiech. Wyciąga stetoskop, bada ją i nagle mówi:" no nie mogę, słuchawki mi się w nią zapadają :)".
I jak tu nie nazywać Pączka Pączkiem ? ;)
Na marginesie dodam, że nasza kochana Pani Doktor wcale gruba nie jest tylko ciut okrąglejsza, a na pewno jest najcudowniejszym lekarzem jakiego można sobie wyobrazić :) Każdemu rodzicowi życzę takiego pediatry!
Tolinka natomiast nie miała ani zapalenia płuc, ani oskrzeli, po prostu katarek gdzieś tam siedział jej w gardełku i stąd te rzężenia.
Wracając do tuszy Pączuszka to ktokolwiek wziął ją na ręce doznał tego samego fantastycznego uczucia jak ja kilka miesięcy temu. Otóż Tolinka ma nawet mięciutkie plecki :) Tak jakby pod skórą miała jakąś gąbeczkę, materacyk. Ja uwielbiam to uczucie, gdy ją przytulam i czuję te mięciutkie plecki :) Aczkolwiek ostatnio coś leciutko zeszczuplała...
Dla zaniepokojonych jej wagą dodam, że w wieku niespełna 5 miesięcy ważyła 8.300g i jak najbardziej mieściła się w normie. No może w górnej granicy normy :) Kilka dni temu skończyła pół roczku i nie wiem ile waży, ale pewnie z 9 kg...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz